Forum www.zrywmcpoland.pl
Otwocki Klub Motocyklowy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kącik CHÓMORU
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zrywmcpoland.pl Strona Główna -> Zupełnie inne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 11:35, 28 Lip 2009    Temat postu:

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje
kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan
w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu
karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły
egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan,
tramwaj i karetka. Skąd wziął się
motocyklista?
- A cholera ich wie, skąd oni się biorą.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 11:42, 28 Lip 2009    Temat postu:

Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie
się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i
strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób
tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję
jakąś stewardessę, wskakuję jej pod
spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą
podróż śpię w przytulnym i ciepłym
"lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się
powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś,
poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę,
wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki
znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A
jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 9:46, 29 Lip 2009    Temat postu:

"Arabcsy motocykliści" ;)
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 9:55, 29 Lip 2009    Temat postu:

Jedzie arab po pustyni .Nagle mija go coś z przeogromną prędkością.Arab nic.Za jakiś czas znowu coś śmignęło.Arab popatrzył ale nadal nic.Po pewnym czasie widzi że coś się przybliża stanął i zaczął machać.Zatrzymał się motocyklista.Arab się pyta
-Panie poco pan tak szybko po tej pustyni jeździsz
-A bo czym szybciej tym chłodniej
Arab siadł na wielbłąda i jedzie i tak duma.W pewnym momencie wziął bat i pogania wielbłąda.Czuje chłodniejszy wiatr więc dalej pogania.Po pewnym czasie wielbłąd padł.Arab patrzy i tak sobie pod nosem
-patrz pan k....wa zamarzł
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 9:46, 01 Sie 2009    Temat postu:

Jest piękny słoneczny dzień, na trawce nago opala się jakowaś panna.
Nagle między jej nogami wykopuje się krecik, rozgląda się i zauważywszy znajomy widok woła:
- Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi bliżej i znowu:
- Jeżyk...
Cisza, więc podchodzi jeszcze bliżej, wącha i pyta:
- Jeżyk, Ty żyjesz??


Spotykają się dwa fiuty i jeden do drugiego mówi:
- wiesz, słyszałem że mają viagre wycofać z aptek!
Na to drugi;
- no te leżymy...!


A dla odmiany piosenka
na znaną melodie - "10 w skali boeuforta"
nawet to się śpiewać da
uwaga, uwaga :

kołysał nas wybojów sznur
bar za zadupkiem został.
i nagle aż jęknąłem w głos
-długa i równa prosta!
R: a kumpel tylko zapiął 5
I zaklął - do cholery!
wycisnę z kawy, co się da
mam azot i bajery!
na szafie miał ze 205
rekordy bił życiowe
i extra sprzęt i nawet kask!
lecz w kasku pustą głowę!
R
na drodze jednak winkiel był
a z winkli on był cipa
ujechał asfalt mu spod kół
zaliczył mega szlifa!

R
w piosence nawet morał jest
bo autor się postarał
-nieważne ile koni masz
-nie umiesz to nie zapierdalaj!



Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie
statku stoi dwóch marynarzy.
-W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem


Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do
klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i
mówi do dziewczyny:
-kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
-tutaj? jesteś nienormalny.
-noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
-nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie
rozpozna...
- ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
-nie, a jak ktoś będzie wychodził...
-no dawaj nie bądź taka...´
-powiedziałam ci ze nie i koniec!
-no weź, tu się schylisz i nikt cie nie zobaczy, głupia.
-nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej,
rozczochrana i mówi:
- Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić ta laskę do cholery,
a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi,
tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do
cholery!


Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do św. Piotra.
- Ale to jest św. Antoni, babciu!
- No żesz qrwa mać! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w du** i poszło się jeb**



Pewnego razu Romek i Jarek stanęli obok siebie przy pisuarach. Kątem
oka
Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.
- Cholercia - rzekł Romek przyglądając się uważniej. - Nigdy w życiu
takiego nie widziałem!
- To znaczy jakiego?
- Tak zawiniętego jak świński ogon!
- A twój jest jaki? - zagaił Jarek.
- No... Normalny, prosty. Sam zobacz.
- Popatrz no... Do dnia dzisiejszego myślałem, że wszystkie są takie
jak mój - odparł zbity z tropu Jarek i zadumał się głęboko.
Roman skończył szasowanie balastu i zaczął energicznie potrząsać swoim przyrodzeniem.
- Co robisz? - zainteresował się Jarek. - Po co to?
- Wiesz, strząsam ostatnie kropelki. Jak zwykle.
- Kurwa mać! - jęknął Jarek. - Ja od dziecka wykręcam.

Matka przyprowadziła swoja osiemnastoletnia córkę do lekarza, informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co tez pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzna! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic kurwa nie chce tego przegapić.

Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR'a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go
zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie:
- pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca
TIR'a
zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a a tam muskuły jak u
Pudzianowskiego,
tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę
obsłużyć.
Otwiera więc pudełko wazeliny iw pośpiechu smaruje się miedzy nogami.
Kierowca
TIR'a ściąga następnie spodnie - trach! A tam uda jak filary mostu.
Burdel-mama
już w totalnym strachu, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między
nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia! Burdel mama
prawie
zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości drugie
pudełko
wazeliny.
Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę
mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę!! Twisted Evil Mr. Green
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 10:07, 04 Sie 2009    Temat postu:

> Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
> Jasiu, o co ci chodzi?
> Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej
> klasie
> a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej
> klasie!
>
> Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi
> całą
> sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie
> na
> pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać
> więcej
> żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono
> wszystkie
> warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
> Dyrektor pyta:
> Ile jest 3 x 3?
> 9.
> Ile jest 6 x 6?
> 36.
> I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
> Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
> Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno
> dyrektor
> jak i Jasiu zgodzili się.
> Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
> Nogi.
> Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
> Kieszenie.
> Co zaczyna się na K; kończy na S;, jest
> owłosione,
> zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
> Kokos
> Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
> Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył
> powstrzymać
> odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
> Guma do żucia.
> Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech
> nogach?
> Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
> Jasiu:
> Podaje dłoń.
> Teraz zadam kilka pyta z serii Kim jestem;.
> OK - powiedział Jasiu
> Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro
> wcześniej
> niż tobie.
> Namiot
> Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba
> zawsze
> ma mnie pierwszą.
> Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
> Obrączka ślubna
> Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie
> dmuchasz, czujesz się dobrze.
> Nos
> Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
> Strzała
> Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
> Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć
> pytań źle odpowiedziałem!
Powrót do góry
Kris
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:31, 09 Sie 2009    Temat postu:

Zobaczcie film,to jest dopiero frajda z jazdy Exclamation Very Happy

http://www.youtube.com/watch?v=YDBDkVI0Cn4&feature=related#watch-main-area


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzybu




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pilawa

PostWysłany: Pon 20:09, 10 Sie 2009    Temat postu:

super,japonce to dopiero maja pomysly!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 14:29, 25 Sie 2009    Temat postu:

Facet chciał zaimponować żonie w łóżku. Kupił więc viagrę, otworzył
opakowanie, wyjął tabletkę i już chciał ją łyknąć, kiedy usłyszał, że
żona wraca wcześniej z pracy.
Kiedy szedł przywitać połowicę, kątem oka zauważył, że papuga łyknęła
jego tabletkę.
Cmoknął żonę w policzek i szybko wrócił do kuchni. Papugę wsadził do
zamrażarki a opakowanie viagry schował za lodówką.
Po godzinie przypomniał sobie, że ukochana papuga żony ciągle tam siedzi!
Otworzył drzwiczki zamrażarki i zdębiał. Papuga leży na plecach ciężko
dysząc, zgrzana i spocona.
- Jak to możliwe, że jesteś spocona po godzinie siedzenia w zamrażarce -
spytał.
Papuga na to:
- A próbowałeś kiedyś rozchylić uda zamrożonemu kurczakowi ???!!!

Dwie nie najmłodsze już lecz szukające wrażeń koleżanki, pojechały na
wczasy "pod strzechę".
Pierwszego dnia, zaraz po przyjeździe, na jednej z pań zrobił wrażenie
syn gospodarzy.
- Widziałaś jaką ma siłę ten młodzian?
- Widziałam!
- Ciekawa jestem jaki jest w "tych sprawach"?
- Musisz poczekać na okazję jak sam pójdzie do stodoły - to się przekonasz.
Po dwóch dniach wypatrywań, nadarzyła się okazja i zostali sam na sam w
dużej, pełnej siana stodole.
Młodzian wiedział w jakim celu letniczka przyszła za nim właśnie tutaj.
Bez zbędnych ceregieli położył ją na sianie i bez słowa wygrzmocił.
Po wszystkim miastowa wyjmując źdźbła siana z włosów mówi:
- Niezły masz ten "sprzęt" w spodniach!
- Z najwyższej półki paniusu!... Jak najlepsze kosmetyki testowany na
zwierzętach!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 12:21, 26 Sie 2009    Temat postu:

z cyklu rozmowki na necie:

<qba> Hej, wie ktoś może jak skorzystać z usług prostytutki?
<stev'n> Kup tira.




<Rozmytek> o ile Bolt pobił rekord na 200 m?
<Kikituk> O 3 metry





<Lena> Kobieta musi być w nastroju, a facet po prostu w pokoju.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:37, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Kobitce w sklepie zabrakło kasy i się na głos zastanawia czy kupic dziecku cos do picia czy cos do jedzenia. Facet stojący za nią w kolejce z lekkim zniecierpliwieniem radzi:
- Pani kupi dzieciakowi arbuza to sie i napije i naje!
- A wez se pan zwal konia stopami - odpowiada kobita - to pan i potańczysz i poruchasz.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 13:24, 09 Wrz 2009    Temat postu:

mam nadzieje, że nikt mnie nie uprzedził.... widzę że troche tu tego naprodukowaliście - nie mam szans sprawdzić czy już tego nie było ;)

Szczególnie mi bliskie z racji wykonywanego zawodu / dla podejrzliwych: nadal jestem kadrową ;) /


PODANIE PENISA O PODWYŻKĘ: Ja penis, zwracam się z prośbą o podwyżkę z następujących powodów:
1.wykonuje prace fizyczną
2.pracuje na głębokościach
3.pracuje głową
4.nie mam wolnych weekendów i świąt
5.pracuje w wilgotnym pomieszczeniu
6.nie mam płacone za nadgodziny i nocki
7.pracuje w pomieszczeniu bez wentylacji i światła
8.pracuje w wysokich temperaturach
9.jestem narażony na choroby zakaźne!
Proszę o pozytywne rozpatrzenie mej prośby.
ODPOWIEDŹ Z WYDZIAŁU KADR:
Drogi penisie z przykrością odrzucamy Twoje podanie, ponieważ:
1.nie zawsze pracujesz w ubraniu ochronnym
2.gdzie jesteś tam brudzisz
3.wychodzisz i wchodzisz do pracy kiedy chcesz
4.nie pracujesz w systemie ośmiogodzinnym
5.po pracy wynosisz ze sobą dwa podejrzane wory...!
Powrót do góry
Javol




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 1166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:25, 09 Wrz 2009    Temat postu:

dobrze że powiedziałaś że jesteś kadrową, bo inaczej Twoje zainteresowanie tym tematem było by mocno kontrowersyjne :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kris
Moderator



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otwock
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:03, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Nie jestem pewien czy to się nadaję do kącika humoru ,ale niech tam ?!


Interesuje mnie jedynie zwycięstwo!
- grzmiał Leo Beenhakker, przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz.
Żewłakow! Co to jest ?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!!!
- gówno tam! Bosacki ! Co to jest ?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest ?
- Nie kura, panie gene..znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest ?
- To jest.... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi... ?
- Pinokio ?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest ?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo ! Świetnie! Reszta słyszała ? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno żebym was słyszał!
- Toooo jeeest piiiłkaaaa!
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił ?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację:
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać.
Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie , za dużo informacji, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu ?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co ? Tak, Boruc ?
- Ja mogę rękami, trenerze ?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie ?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój !!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie !!! Jasne ?
- Ale...
- Jasne ?!?
- Tak trenerze...

- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo...widzę , że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak.
Tak, Lewandowski ?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze ?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać !!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale..... Czemu Gancarczyk znowu leży ?
- Powiedział pan "Pleonazm", trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups..
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze , niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja...Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przecinika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Graczyka.
Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy, zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą !
Jak Jagiełło pod Grunwaldem!
Zrozumiano ?

- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem ?
- Tak, do jasnej cholery !!!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski ?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!

Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypomniał słowa trenera.
- Pamietacie, co nam powiedział ? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło ? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci....
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 13:05, 14 Wrz 2009    Temat postu:

haahha dobre no to ja może troszkę krótszy bo mi się nie chce pisać :)

Przychodzi mucha do baru i prosi
> poproszę kupę
> co pyta barman ?
> gówno
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.zrywmcpoland.pl Strona Główna -> Zupełnie inne tematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 10 z 21

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin